Krawędź

Minatsu

Ave!

Przeczytałem... i zapłonął ogień... inny niż ostatnio... God damn it! Amano! Coś Ty ze mną zrobił?
Aż usiedzieć nie mogę... palce mnie świerzbią, w głowie wir myśli, które domagają się by je wypuścić. Jednak nie ma czasu na taką czynność jak pisanie... to tak jakby przelewać przez palce płynny ołów.
Eksplodować- najszybsze rozwiązanie Wink

Serafina

To się nazywa "natchnienie" Razz

lub "wena", jak kto woli Smile

Amano

NO to eksploduj, najlepiej w jakiś sensnowny sposób, by możnabyło pozbierać chociaż myśli...

Minatsu

Ave!

Ładny kolor będą mieć ściany, a jaki unikalny wzór Razz

Minatsu

Grabarz napisał:
Dzień doskonały na umieranie...

Wiem, co oznaczał mój sen... dziś się urzeczywistnił...

Minatsu napisał:
Naprawdę? A w jaki sposób i co oznaczał?
Bo jakoś nie zauważyłem armaggedonu Razz

Becia napisała:
jej, z tymi snami to różnie bywa... osobiście do rozróżniania, który sen był ważny, miał jakieś
przesłanie, a który to zwykła bajka, używam kobiecej intuicji;). jeszcze mnie nie zawiodła - MC
powinien poświadczyć. A po co komu armagedon, Msu? Nie widujesz nigdy na 'swoim' niebie deszczu
martwych słońc? Mówiłam już, że dziwny jesteś^^?

ps. Panie Grabarzu - kiedyś musi być źle, by później było dobrze, prawda? :* w policzek na
pocieszenie

Minatsu

Ave!

Nigdy nie widuje... a dlaczego mam ja widzieć?

Świat jest piękny, a Życie wspaniałe Very Happy

Dziwny?
To mało powiedziane Razz

MC Niestrawny

spamer

Serafina

Czasem nawet największemu optymiście zdarzają się okropne dni. Czasem nawet świat się wali na głowę. Armageddon nie musi być wielkim fajerwerkiem. Może dziać się tylko w naszych głowach, a bywa nawet boleśniejszy niż biblijny koniec świata.

Prawda jest taka - koniec świata dzieje się codziennie Wink

Minatsu

Ave!

@ Niestrawny

Specjalnie tak zrobiłem, by odznaczyć moją odpowiedź, która istnieje tylko tu.

Takie "Armaggedony" przybierają inną formę w mojej głowie.
A czy optymiście zdarzają się okropne dni... może, ale nie każdemu- raczej chwile Very Happy

Ale zauważ, że Umierające słońca (popłoch ludzi) jest wielkim fajerwerkiem.

Serafina

Nie chodzi o umierające słońca w tym śnie tylko o przenośnię.

A optymiście zdarzają się takie dni. Ja mogę być przykładem Razz

to nawet może być kilka dni. Każdy ma swoje granice wytrzymałości.

Minatsu

Ave!

Granice wytrzymałości?
A nie długość nastrojów?

Umierające słońca... tak- przenośnia, ale mam wrażenie, że czasem za dużo w takich wizjach jest realnych rzeczy, czy ludzi.
Dlaczego Umierające słońca nie mogą się przytrafić kilku osobom, niemal identycznie?

Czy byłoby to coś osobistego, czy może już globalnego?

Amano

Każdy ma swoje lepsze i gorsze dni. Każdy nosi w sobie takiego śmiesznego demona, który czasem wychodzi na zewnątrz i pokazuje jaki jest zły.

Widzę, że naprawdę wam się słońca spodobały... cóż, jeżeli o mnie chodzi wolałbym ich nie widzieć, ale co tam zdarza się. Takie już życie ciągła sinusoida dobrych i złych wydarzeń. Dzieje się coś złego to stanie się również coś dobrego.

Słonca umierają ale rodzą się nowe "światy"...

MC Niestrawny

Umarł król, niech żyje król.

Jak już jesteśmy w tematyce snów, to tej nocy znowu śnili mi się ludzie z poprzedniego snu - byli w moim domu!